ENGLISH VERSION



Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska
Artykuły --> Małopolska

Stanisław Adamczyk

Niemieckie osadnictwo rolne w województwie sandomierskim w I połowie XIX wieku*

Według obliczeń Adolfa Różańskiego, skorygowanych przez Gryzeldę Missalową, w latach 1810-1827 przybyło do Królestwa Polskiego z krajów niemieckich około 55 tys. imigrantów z czego w latach 1819-1827 około 35 tys. [1] Ponad ? tej liczby stanowili koloniści rolni. [2] Początek obcego osadnictwa rolnego na ziemiach polskich, nazywanego osadnictwem olenderskim datuje się już od XVI w. Osadnictwo zaczęło się rozwijać najpierw na terenach Żuław, a nastepnie na Powiślu miedzy Toruniem a Warszawą. Nazwa "Holendry" stosowana była jako wyróżnik wobec osad, o innym statusie, a pochodziła od pierwszych osadników - Holendrów. Później osadnictwo wiejskie rolników innych narodowości (Niemców, a także Polaków) nazywano nadal "olenderskim". Władysław Rusiński dowiódł, że gospodarstwo olenderskie w Polsce rozwijało się w lepszych warunkach niż gospodarstwo włościan pańszczyźnianych.[3]

W historiografii zwraca się także uwagę, że w okresie Królestwa Polskiego koloniści niemieccy osiedlani byli na warunkach gorszych niż przyznawane wcześniej olendrom. Według Wiesława Śladkowskiego wiązało się to z typowo już kapitalistycznym traktowaniem kolonizacji przez właścicieli ziemskich, którzy przez czynsze i różnego rodzaju opłaty dążyli do podniesienia własnych dochodów, a świadczenia na rzecz kolonistów ograniczali do minimum.[4] Mimo gorszych warunków, do końca lat czterdziestych XIX w. liczba kolonistów niemieckich rosła szybciej niż liczba gospodarstw czynszowych miejscowych chłopów.[5]

Osadnictwo olenderskie miało odrębne swoiste cechy, właściwe tej grupie cudzoziemców. Do tych swoistych cech należało: posługiwanie się własnym narodowym językiem, rolniczo-hodowlanym charakterem gospodarstwa, pielęgnowaniem własnych obyczajów, odmiennym od polskiego sposobem stawiania budynków nad rzekami, umiejętnością zapobiegania i walki z wylewami rzek, zagospodarowaniem zalewanych terenów, otaczaniem domów wierzbowymi płotami plecionymi na sposób koszykarski, tradycyjnym sposobem życia i niechęcią do modernizowania gospodarstw domowych.[6]

W. Rusiński osady olenderskie dzieli na dwie kategorie[7], a mianowicie osady nizinne, powstające w dolinach rzek i nad brzegami jezior oraz osady położone na terenach suchych lokowane po karczunku drzew. W województwie sandomierskim spotykamy także ślady osadnictwa olenderskiego, o czym świadczą nazwy 4 wiosek leżących na obszarze pomiędzy Kozienicami a Magnuszewem (Holendry Kłodzkie, Holendry Łatków, Holendry Stawki i Holendry pod Ostrowem).

Na prawym brzegu Pilicy wsie olenderskie występują od Sulejowa w kierunku Opoczna oraz na północ i południe od tej linii po Żarnów.[8] Ich występowanie stwierdzono też między Iłżą a Ostrowcem Świętokrzyskim oraz nad Wisłą miedzy Puławami a Mnieszewem. Osadnicy olenderscy tu osiadli pochodzili z Pomorza.[9]

Preferencje dla kolonistów osiedlających się na ziemiach polskich zapoczątkowało już Księstwo Warszawskie dekretem Fryderyka Augusta z lipca 1808 r.,[10] przyznającego ulgi dla rolników cudzoziemców przybywających na osiedlenie na ziemiach polskich. Podobną politykę prowadził rząd Królestwa Polskiego. Przywilej Księcia Namiestnika z 2 marca 1816 r. potwierdzał dotychczasowe ulgi dla rzemieślników i rolników cudzoziemców przybywających do Królestwa Polskiego na osiedlenie. Koloniści w Królestwie Polskim dzielili się na 6 klas w zależności od statusu zamożności.[11]

Do I klasy zaliczano tych, którzy przywozili do kraju zapas gotówki w wysokości 30-300 zł reńskich. Otrzymywali oni przeważnie po 4 morgi, rząd wystawiał im budynki, udzielał 6 lat wolnizny. Zwolnieni byli od furażu i podwód. Otrzymywali oni 2 krowy, świnię i kilka sztuk drobiu.

Do II klasy zaliczano tych, co przywozili od 300 do 1000 złotych reńskich. Otrzymywali oni opuszczone zagrody chłopskie, o ile takowe znajdowały się, i przydział ziemi od 15-40 mórg magdeburskich. Korzystali z praw podobnie jak koloniści I klasy. Obowiązani jednak byli do furażów i podwód.

Koloniści III klasy, przywożący z sobą 1000-2000 złotych reńskich, otrzymywali 3 włóki gruntu, drzewo na zabudowę, 6 lat wolnizny i inne.

Koloniści IV klasy, przywożący z sobą 2000-3000 złotych reńskich, otrzymywali 4 włóki gruntu oraz wszystkie przywileje przypadające osadnikom III grupy.

Koloniści V klasy, posiadający zapas gotówki od 3000-4000 zł reńskich, otrzymywali po 5 włók gruntu, drzewo na zabudowę, zapomogę (forszus) 1400 talarów, którą spłacano w ciągu lat wolnych. Obowiązani byli do dostarczania furażu i podwód.

Koloniści VI klasy posiadający od 4000-5000 złotych reńskich otrzymywali po 6 włók magdeburskich, korzystali z przywilejów przywiązanych do V grupy osadników. Po upływie lat wolnych koloniści płacili czynsz, kanon i podatek dymowy, wyszczególniony w umowie.

Do obowiązków kolonistów należało utrzymywanie w należytym porządku kanałów, rowów, grobli i mostów. Obowiązani byli dostarczać furaże i podwody na równi z innymi wieśniakami. Jednak kto nie miał przynajmniej 100 zł reńskich, gruntu nie otrzymywał.[12] Kto zaś nie posiadał 400 złotych reńskich, nie mógł zostać rolnikiem tylko zagrodnikiem. Najmniejsza osada rolna miała mieć włókę magdeburską, albo 1/2 włóki polskiej. Najmniejsza osada zagrodnicza miała mieć 5 mórg magdeburskich, albo 2 morgi polskie ogrodu. Koloniści, osiedlający się w dobrach rządowych, otrzymywali role czyste bez zasiewów, albo zarosłe, które zabudować mieli własnym kosztem.

W obwodzie radomskim w latach 1816-1832 osadnicy reprezentowali różnorodny skład społeczny i narodowościowy: Niemcy, Żydzi, zagrodnicy, mieszczanie, byli wojskowi i inni.[13] Ze względu na szczupłość źródeł trudno przedstawić pełną akcję osadniczą w obwodzie radomskim. Wybrano więc dostępne dane. Jeszcze za rządów austriackich w Puszczy Kozienickiej potażnicy, mieszkający w budach, na miejscu spopielonego lasu w 1802 r. założyli kolonię, którą nazwano Słupicą. W 1813 r. sporządzono kontrakt i koloniści zamieszkali na przydzielonych gruntach. Ogólna powierzchnia kolonii Słupica wynosiła 679 mórg chełmińskich i 245 prętów czyli 1593 morgi magdeburskie i 103 pręty. W latach późniejszych kolonia Słupica powiększyła się o nowych osadników.

W 1814 r. kolonia Słupica składała się z 25 osadników. Każdy posiadał po 24 morgi. Ogród kowala liczył 150 prętów kwadratowych. Z każdej osady 24-morgowej płacono do kasy ekonomicznej 33 złp. i 5 gr. Z osady oddawano po 2 korce żyta, 2 korce i 16 garncy owsa miary warszawskiej. Począwszy od czerwca 1814 r. koloniści zobowiązali się w ciągu 2 lat wystawić własnym kosztem chałupy, stodoły, obory i kuźnię dla kowala, 12 cembrowanych studzien i budynek szkolny. W ciągu 4 lat mieli oczyścić łąki, zgniłe zawały pni, zarośla, wyrobić drogi i posadzić drzewa owocowe koło domów. Drzewo opałowe mieli otrzymywać bezpłatnie z lasów, ale tylko w przeciągu 8 lat.

W 1816 r. włościanie Grabowy Las starali się o przydział gruntów w obrębie Stromca, w miejscowości Dąbrówka i Ksawerów. Był tam wycięty las jeszcze za rządów austriackich. W podaniu skierowanym do Namiestnika Królestwa Polskiego 12 mieszkańców Grabowego Lasu prosiło o zezwolenie na założenie nowej kolonii. Obszar kolonii projektowany był co najmniej na 20 włók chełmińskich. Chłopi zobowiązali się po wystawieniu budynków do płacenia czynszu. Prośba ich została bezterminowo odroczona. W dobrach Brzoza po wykarczowanym lesie utworzono na początku XIX w. wsie czynszowe: Adamów i Sewerynów.

W 1820 r. powstała Nowa Wieś z trzech dotychczasowych wiosek: Swierże Dolne, Mironice i Bielany, położonych na prawym brzegu Wisły, narażonych na częste powodzie. Na lokację wsi rządowej Nowa Wieś odłączono z lasów duchownych Swierże Górne 168 mórg nowopolskich i 296 prętów. Ziemia ta przeznaczona została pod zabudowania. Do budowy 52 chałup i 82 stodół pobrano duże ilości drzewa z leśnictwa Kozienice.[14]

W 1824 i 1825 r. Tomasz Zieliński w imieniu gromady Cecylówka wniósł prośbę do Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu o przydzielenie w wieczystą dzierżawę wypalonego na potaż lasu koło Jedlni, zwanego "Jaźwie". Ci sami mieszkańcy we wrześniu 1824 r. prosili o przydział pustego lasu zwanego "Żale", na osady. Prośbę uzasadniali tym, że część gruntów z kolonii Cecylówka dziedzic Leżenic rozdał przybyłym kolonistom niemieckim, a gromadzie kazał szukać nowych miejsc.

W 1825 r. koloniści z Jasienia (dobra Leżenice) pod przewodem Samuela Ortiba zwrócili się z prośbą do Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu, aby im przydzieliła odpadek leśny o obszarze 780 mórg magdeburskich, znajdujący się w leśnictwie Radom, straży Jaronki, obrębie Zdziary. Kolonistów z Jasienia było 13. Prośba ich została załatwiona odmownie, ponieważ Komisja uznała, że na założenie kolonii odpadek ten jest za mały.

W listopadzie 1828 r. Komisję Rządową Przychodów i Skarbu prosił starozakonny Gabriel Potażnik z Jedlni, aby mu nadała grunt na odpadku leśnym w straży Jaroszki, pod wsią Zagoźdżoń i Pionki. Odpadek ten wynosił 700 mórg magdeburskich. Gabriel Potażnik chciał tam założyć kolonię żydowską.

Prawo do ziemi na której osiedlali się osadnicy olenderscy, oparte było na dziedzicznej dzierżawie, tzw. emfiteuzie. Olender płacił wkupne, po czym otrzymywał wolniznę na 1 -7 lat i płacił czynsz pieniężny.[15] Korzystał z monopoli dworskich propinacji i mlewa. Osadnicy olenderscy mieli własny samorząd, obierali wójta i ławników. Chłopi osobiście byli wolni i posiadali kilkudziesięciomorgowe gospodarstwa.[16]

Porównując stan osiedlenia nadpilickich lasów w końcu XVIII i pierwszej ćwierci XIX w. stwierdzić można, że większość wsi olenderskich, zarówno na lewym, jak i prawym brzegu Pilicy powstała w pierwszej połowie XIX w. Niektóre z tych wsi były w trakcie organizacji.[17]

Większość analizowanych przez Bogumiłę Szurową wsi olenderskich urządzona była w rzędówki liniowe, z zabudową po jednej stronie drogi (we wsiach równoleżnikowych - po jej północnej stronie). Drogi we wsi typu olenderskiego zwykle biegły równolegle do cieku wodnego (rzeki, kanału), przecinając prostopadłe do niego pasy pól ornych. Drogi gospodarcze biegły wzdłuż gruntów ornych po sztucznym nasypie. Areał orny wsi przecinały kanały i rowy odwadniające. Posesje obsadzone były drzewami. Drugim typem osadnictwa olendarskiego były wsie o blokowym układzie gruntów i z samotniczymi zagrodami, zwykle lokalizowanymi pośrodku areału.[18]

Podstawową rolę w kontaktach między osadnikami niemieckimi a ludnością polską odgrywały sprawy gospodarcze. W koloniach mieszanych, w których bezpośrednio sąsiadowali ze sobą chłopi polscy i niemieccy, kontakty były bliższe, częstsze i szybko prowadziły do polonizacji Niemców. Istotne znaczenie w procesie zbliżenia miała znajomość języka polskiego przez osadników. Polonizacja przebiegała szybciej w środowisku kolonistów katolików niż protestantów oraz w koloniach położonych bliżej miast.

Autor

Stanisław Adamczyk - absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego (1978). Doktoryzował się w Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach na Wydziale Humanistycznym w zakresie historii (1998) pracą: "Dwór, wieś i miasto w dobrach Ordynacji Myszkowskiej w II połowie XVIII w. i początkach XIX w." Swoje zainteresowania badawcze w zakresie historii gospodarczej i stosunków rynkowych koncentruje na regionie świętokrzyskim w schyłkowym okresie istnienia Rzeczypospolitej Szlacheckiej oraz w okresie Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego (1809-1831). Jest autorem kilkunastu rozpraw i artykułów naukowych, a także autorem książki pt. Szkoła Akademiczno-Górnicza w Kielcach (1816-1827) (wyd. Kielce 2003) oraz współautorem I tomu Świętokrzyskiego Słownika Biograficznego (wyd. Kielce 2002).

* Artykuł niniejszy jest fragmentem rozprawy doktorskiej Pana Stanisława Adamczyka: "Dwór, wieś i miasto w dobrach Ordynacji Myszkowskiej w II połowie XVIII w. i początkach XIX w.", Kielce 1998.


Przypisy
[1] A. Różański, Próba określenia liczby imigrantów niemieckich na teren Królestwa Polskiego, "Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych" 1948, t. 10, s. 185-201; Por. też korektę szacunku przeprowadzoną przez G. Missalową, Studia nad powstaniem łódzkiego okręgu przemysłowego 1815-1870, t. 1, Przemysł, Łódź 1964, s. 51-52.
[2] K. Woźniak, Niemieckie osadnictwo rolne, w: Niemieccy osadnicy w Królestwie Polskim 1815-1915, pod red. W. Cabana, Kielce 1999, s. 39.
[3] W. Rusiński, Osady tzw. "olędrów" w dawnym województwie poznańskim, Poznań 1939, Kraków 1947, s. 55.
[4] W. Śladkowski, Koloniści niemieccy a środowisko, wzajemne wpływy i oddziaływanie, "Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska" , sectio F, 1963, vol. 18, s. 117-148.
[5] K. Woźniak, Niemieckie osadnictwo, s. 44.
[6] I. T. Baranowski, Wsie holenderskie na ziemiach polskich, "Przegląd Historyczny", 1915, t. XIX, s. 79, 82 i n. ; J. Kazimierczak, Kępa Zawadowska, wieś olenderska w granicach Warszawy (1819-1944), "Rocznik Warszawski", t. 5, 1964, s. 24-242.
[7] W. Rusiński, Osady tzw. "olendrów" w dawnym województwie poznańskim, Poznań 1939, s. 55.
[8] B. Szurowa, Zmiany układu przestrzennego wsi kieleckiej od XIII do połowy XX wieku, Kielce 1998, s. 47.
[9] Por. A. Breyer, Das Deutschtum in Polen, Leipzig 1940. Kart. der Deutschen Siedhungen in Mittelpolen.
[10] AGAD, Rada Stanu i Rada Ministrów Księstwa Warszawskiego, sygn. 215, s. 67.
[11] I. T. Baranowski, Wsie holenderskie, s. 26.
[12] ZPAKP, t. 2, Warszawa 1866, s. 35.
[13] D. Szulecki, Rolnictwo radomskie w latach 1795-1863, Rocznik Muzeum Radomskiego, t. 4, Radom 1979, s. 24-25.
[14] AP Radom, ZDP, sygn. 400, s. 116, Szczegółowe wyliczenie ilości i rodzaju drzewa pod zabudowę wsi; D. Szulecki, Rolnictwo radomskie, s. 24-25.
[15] Wolnizna na gruntach wyrobionych wynosiła zwykle 3-7 lat, na zaroślach 8-10 lat, na zalesionych 20 i więcej lat, J. Rutkowski, Historia gospodarcza, s. 77.
[16] I. Baranowski, Wsie holenderskie, s. 64-82; D. Szulecki, Rolnictwo radomskie, s. 21.
[17] B. Szurowa, Zmiany układu przestrzennego, s. 49.
[18] Ibidem, s. 265.

Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska

Copyright 2005 © jerzyszalygin@wp.pl