ENGLISH VERSION



Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska
Artykuły --> Mazowsze

Dom mieszkalno-gospodarczy - materiały i konstrukcje

Zabudowania wsi olęderskiej sprawiały, w porównaniu z zabudowaniami wsi polskiej, imponujące wrażenie. Były to najczęściej budynki dużych rozmiarów, wielkie kubaturowo, z uporządkowanym otoczeniem, leżące wśród sadów i ogrodów. Nowoczesna technika gospodarowania, przynosząca rolnikom duże zyski, sprawiła, że ich zagrody wyglądały kwitnąco. O niepowtarzalności tych budynków świadczyła również konstrukcja i materiały użyte do ich wykonania.

Fundament

Budynek posadowiony był na dwojakiego rodzaju fundamencie. Najstarsze domy opierały zrąb ścian na dębowych słupach wbitych w podmokły grunt oraz świeżo usypane zwały pagórka - terpy. W późniejszym okresie (od XIX w.) na fundamenty zaczęto używać polnych kamieni, sprowadzanych nierzadko nawet ze znacznej odległości. Używano ich również do wzmocnienia czoła pagórka, najbardziej narażonego na uszkodzenie przez wody rzeki. Z kamieni murowano podmurówkę spojoną zaprawą wapienną lub po prostu gliną. Długość i szerokość fundamentów uzależniona była od rozmiarów budynku, który mógł mieć nawet 40 m długości i 10 m szerokości.Musiał być też wytrzymały, aby udźwignąć 3-metrowe ściany nakryte wysokim, dochodzącym do 8 m dachem.

Podwalina

Na podmurówkę kładziona była najczęściej dębowa podwalina o znacznych przekrojach drewna (nawet do 30 x 40 cm), łączona na długości na zamki, np. zacios czy zazębienie ukośne, wzmocnione tyblami, na węgłach łączona na skomplikowane zamki ciesielskie. W starszych domach podwalinę ciosano toporem, w młodszych cięto piłami. W końcu XIX i na początku XX w. częściej, ze względu na powszechność i taniość tego materiału, stosowane było drewno sosnowe.

Ściany

Podstawowym materiałem budowlanym było drewno - najczęściej sosnowe, również topolowe i dębowe (słupy). Niektóre budynki wykonane były z cegły (np. dom ze świniar nr 29) lub też (w okresie międzywojennym) z własnoręcznie produkowanych bloczków wapienno-cementowych (części gospodarcze). Korzystano również z materiałów znajdujących się "pod ręką", jak np. z gliny czy kamienia. Do dnia dzisiejszego w Pomocni nr 16 (gm. Pomiechówek) zachował się niezwykle ciekawy budynek wykonany w technologii glinobitki, stanowiący przykład adaptowania rodzimej konstrukcji do idei holenderskiego budowania, z niezwykle grubymi ścianami, rozplanowany według znanych nam wzorców. Bale ścienne konstruowane były na zrąb, połączone na węgłach na "rybi ogon" z ostatkami (4-8 cm). Najszersze na opisywanym terenie bale występowały w przypadku zastosowania topoli jako budulca. W nieistniejącym już niestety domu z Wilkowa nad Wisłą nr 2 druga ściana o wysokości 3 m wykonana była z sześciu bali. Konstrukcja zrębowa, głównie ze względu na brak odpowiednio długiego materiału, wiązana była z konstrukcją sumikowo-łątkową. Łątki zazwyczaj stanowiły słupy drzwiowe lub okienne. Połączenia zrębowe występowały na czterech narożnikach budynku oraz w jednej ze ścian działowych części inwentarskiej - najczęściej między oborą a stodołą. Tak wykonana ściana była jeszcze w części gospodarczej, z powodu braku ścian wewnętrznych, dodatkowo wzmocniona.Wzdłuż budynku, opierając się na oczepach i jednym słupie, leżał sosręb-podciąg spinający oparte na nim belki stropowe. Z kolei pod nim, w poprzek budynku (bliżej ściany części mieszkalnej), łącząc również ściany zewnętrzne, konstrukcję spinała zakończona półokrągle "belka kotwiczna", wystająca z obu stron poza lico ścian, ograniczona dwoma tyblami. Tyble, najczęściej dębowe, wzmacniały również bale ścienne. Były wbijane co 20-30 cm w otwory wywiercone ręcznym wiertłem. Uszczelnienie ścian stanowił mech. W budynkach powstałych na przełomie XIX i XX w. rozpowszechni ło się uszczelnienie na tzw. berliński szpunt. W miejscu stykania się bali wycinano podłużny rowek, w który przybijano listwę kryjącą połączenie.

Od 2. połowy XIX w. rozpowszechniło się stosowanie, zwłaszcza w stodołach, konstrukcji słupowo-ryglowej wzmocnionej zastrzałami i mieczami, oszalowanej pionowymi deskami. Zaczęto budować je głównie oddzielnie.

Nowym XX w. materiałem była wspomniana wcześniej cegła i pustak, której używano również do wykonywania uzupełnień ścian. Łączono również poszczególne materiały i konstrukcje w jednym budynku, np. część mieszkalna była drewniana, obora murowana.

Elementem szybko ulegającym uszkodzeniu były ostatki bali na węgłach. Obcinano je wówczas, a połączenia szalowano ozdobnie wycinanymi deseczkami, które spełniały również zadanie dekoracyjne. Od góry bale ścienne spięte były oczepem, na którym opierały się belki stropowe.

Sufit

Do belek stropowych od góry przybite były deski sufitowe połączone ze sobą na pióro własne.Występowały one w części mieszkalnej i w oborze, w stodole występował sufit otwarty. Belki stropowe wystające poza lico ścian niejednokrotnie zakończone były ozdobnymi wycięciami. Przymocowywano do nich, również od góry, deski - zasówki, kryjące strefę okapową. Strefa okapowa powstawała również poprzez oszalowanie końcówek krokwi od zewnątrz.

Więźba dachowa

W budynkach holenderskich można wyróżnić dwa rodzaje więźb dachowych - krokwiowo-jętkową i krokwiowo-stolcową. Połączone ze sobą na palec lub na zacios krokwie (wiązanie wzmocnione tyblem) zamocowane były w gniazdach wyciętych w belkach stropowych za pomocą czopu lub mogły opierać się bezpośrednio na oczepie na zacios.Wtym przypadku końcówki krokwi, często ozdobnie wycięte, stanowiły okap budynku. Jętki spinające krokwie, często po dwie na jednym wiązarze, łączone były na nakładkę w formie jaskółczego ogona, dodatkowo wzmocnionego tyblem. Całe wiązanie mógł wzmacniać stolec - dodatkowo usztywniający konstrukcję i podnoszący wysokość dachu. Stanowiły go pionowe słupki zamocowane u dołu w belkach stropowych lub w dolnej belce oczepowej leżącej na belkach stropowych wzdłuż budynku na gniazdo i czop, u góry podpierające górny oczep stolca (przy pomocy wiązania na gniazdo i czop) biegnący wzdłuż budynku. Wysokość dachu niejednokrotnie (zwłaszcza w domach XX-wiecznych) podnoszona była dodatkowo za pomocą "trempelków" - ściany kolankowej. W rozwiązaniu tym końce krokwi opierały się na dodatkowym oczepie, wspartym na słupkach-trempelkach, rozciągniętym wzdłuż budynku. Dodatkowe wzmocnienie konstrukcji stolcowej stanowiły miecze i zastrzały spinające belki pod różnymi kątami, połączone ze sobą za pomocą nakładki wzmocnionej tyblem.

Krokwie w celu wzmocnienia mogły być spięte jeszcze dodatkowo krzepicami -poprzecznymi łatami czy beleczkami biegnącymi od góry jednej krokwi, poprzez drugą i trzecią, do dołu czwartej lub piątej. Wzmocnienie to stosowane było w miarę potrzeby, w momencie naruszenia konstrukcji dachu np. przez wiejące północne i zachodnie wiatry lub długo zalegającą warstwę śniegu.

Tradycyjne pokrycie dachu stanowiła trzcina, a szczególnie żytnia słoma (głowacze- snopeczki dające gładkie pokrycie), przymocowywana do poprzecznie leżących na krokwiach łat, na kalenicy wzmocniona małymi plecionymi w formie warkoczy snopeczkami, tzw. wróblami, koźlinami lub po prostu dodatkową warstwą słomy albo ziemniaczanych knowi. Od początku XX w. pokrycie to wypierane było nowymi materiałami - dachówką (szczególnie esówką holenderską), blachą cynkową, eternitem i papą bitumiczną. W okolicach Płocka, w okresie powojennym przyjęło się, z braku odpowiednich materiałów, krycie dachów płytą pilśniową nasączoną Xylamitem - środkiem do ochrony drewna przez szkodnikami lub po prostu przepalonym olejem silnikowym.

Szczyty dachu (szczególnie nad częścią mieszkalną) oszalowane były deskami, nierzadko ozdobnie w geometryczne wzory. Pola szalowania przedzielone były deskami okapowymi, osłonięte od góry wiatrownicami zwieńczonymi ozdobnie wycinaną sterczyną. W centralnej części szczytu nad mieszkaniem lokalizowano jedno - dwa okna (symetrycznie), doświetlające urządzone na strychu pokoje. Drugi szczyt dachu był najczęściej prosty.

Podłogi

W części mieszkalnej znajdowały się najczęściej sosnowe białe podłogi ułożone na legarach, z deskami łączonymi do czoła lub na wpust. W sieni lub w kuchni od strony podwórza podłogę wykonywano niekiedy z cegieł lub bruku kamiennego, w okresie międzywojennym z cementu. W budynkach inwentarskich najczęściej występowała ubita ziemia; jedynie korytarze w oborze wybrukowane były polnymi kamieniami lub zalane wylewką cementową.

Okna

W budynkach holenderskich występują dwojakiego rodzaju okna. Jedne małe, prostokątne lub romboidalne, pojedyncze, zamocowane na stałe w balach ściennych części gospodarczej (od 2 do 10) doświetlają jedynie pomieszczenia. Właściwe okna znajdują się w części mieszkalnej. Są one pojedyncze lub podwójne, zamocowane w balach ściennych (w starszych domach) lub w łątkach-usakach (w nowszych) w ozdobnych, fazowanych futrynach, konstrukcji ościeżnicowo- -krosnowej. Jednoskrzydłowe (w sieni w pobliżu drzwi wejściowych) lub częściej dwuskrzydłowe, cztero- lub sześcioszybowe, zawieszone na kowalskich zawiasach, zamykane na kowalskie bądź fabryczne zamknięcia. Niejednokrotnie zaopatrzone są w deskowe lub ramowo-płycinowe okiennice ozdobnie malowane, z fazowanymi płycinami, zamykane od środka na śrubowane w centralnej części kowalskie antaby.

Drzwi

Zamocowane są w łątkach konstrukcyjnych, na kowalskich zawiasach, z ozdobnie fazowanymi deskami futryn. W jednym domu zamknięte są łukami odcinkowymi, w pozostałych mają kształt prostokąta. Zamykane są na zamki skrzynkowe, zapadkowe lub bezpośrednio na wrzeciądz (w części gospodarczej). Mają konstrukcję ramowo-płycinową (często niezwykle ozdobną, dodatkowo malowaną), szalowaną lub sponową. Drzwi ramowo-płycinowe znajdują się wyłącznie w części mieszkalnej - zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz - wejściowe. Drzwi sponowe - wyłącznie w części gospodarczej. Drzwi szalowane w obu częściach. Są one najciekawsze i najbardziej ozdobne spośród wszystkich drzwi. Od strony wnętrza domu mają konstrukcję drzwi sponowych, od zewnątrz zaś są ozdobnie szalowane, a nawet ćwiekowane kowalskimi gwoździami. Są co najmniej dwudzielne, z niezależnie zamykanymi, rozdzielonymi w połowie wysokości częściami. Górna część była otwierana w ciepłe dni, aby doświetlić wnętrze. Dolna zamykana była wówczas, gdy konieczne było zamknięcie dostępu do lub z kuchni, przeważnie dla drobiu. Szalowane drzwi w oborze potrafią mieć jeszcze bardziej skomplikowany podział. Napotkać można trój- i czwórdzielne drzwi, otwierane częściowo w różnych porach dnia i roku. Ramowo-płycinowe drzwi wejściowe do sieni zaopatrzone były niejednokrotnie w nadświetle. Bardzo ciekawe drzwi znajdujemy w szczycie części mieszkalnej, od strony ogrodu. Stanowią one właściwie skrzyżowanie sześcioszybowego okna (w górze) z drzwiami ramowo-płycinowymi (w dole), dodatkowo zaopatrzonego w otwieraną dwudzielną okiennicę (w części dolnej). Niejednokrotnie drzwi wejściowe do sieni-kuchni są podwójne. Ma to miejsce wówczas, gdy drzwi wewnętrzne są w połowie oszklone. Wtedy drzwi zewnętrzne są szalowane - często bardzo ozdobnie, np. w romboidalne wzory, jak w domu w Nowym Wiączeminie nr 6.

Od strony zewnętrznej

ściany budynków najczęściej zachowane są w kolorze naturalnego drewna. Noszą widoczne ślady bielenia wapnem, często z dodatkiem niebieskiej farbki. Dziś zwyczaj tej został zarzucony. Podobnie jak szorowanie bali ściennych szarym mydłem, które zabezpieczać miało drewno przed "robactwem". Malowana jest jedynie stolarka okienna i drzwiowa, niejednokrotnie zgodnie z pozostawionymi wzorami kolorystycznymi od czasów przedwojennych. Bardzo ozdabia to budynek, zwłaszcza kolorowe okiennice, okna i drzwi wejściowe.

Niezwykłym elementem zewnętrznego wystroju domu są inskrypcje wycięte najczęściej na framudze nad drzwiami wejściowymi, w języku niemieckim o gotyckim kroju liter, zawierające najczęściej datę budowy domu oraz nazwisko wykonawcy i właściciela budynku. W największej liczbie zachowane są one we wsiach Leonów i Nowy Wiączemin nieopodal Płocka. Część napisów jest nieczytelna, celowo zniszczona przez powojennych właścicieli lub zamalowana grubo olejną farbą. Inny typ napisów reprezentował nieistniejący już dom z Sadów koło Nowego Dworu Mazowieckiego. Na szczycie ganku wycięte były inicjały, prawdopodobnie właściciela, oraz data budowy domu.

Na przykładzie tego ostatniego budynku, ale nie tylko tego, możemy zaobserwować inne zjawisko-przenikania do tradycyjnej architektury holenderskiej od 2. połowy XIX w. wzorów zdobniczych właściwych dla zdobnictwa uzdrowiskowego wywodzącego się ze Szwajcarii, które rozprzestrzeniło się na całą Europę i sięgnęło aż do Rosji (podmoskiewskie dacze). Domy zdobione były misternie wycinanymi i fazowanymi wiatrownicami, listwami, ozdobami szczytu dachu, stolarki okiennej i innych elementów, nawet konstrukcyjnych, jak np. końcówki belek stropowych. Rozprzestrzenienie się tych ozdób, szczególnie w okolicach Warszawy, powiązać należy z dwoma zjawiskami: powstaniem i rozwojem stylu "świdermajerowskiego", stworzonego przez Michała Elwiro Andriollego w Otwocku oraz napływem stolarzy i cieśli z Rosji, osadzanych pod Modlinem, zatrudnianych przy budowie twierdzy.

Wnętrza budynków

były bardzo zadbane i czyste. Podłogi szorowano wodą z szarym mydłem, zasypywano na specjalne okazje żółtym piaskiem rzecznym. ściany, zależnie od zamożności, były bielone wapnem, malowane farbą klejową, oklejane tapetą, a w bogatszych gospodarstwach "paradne izby" miały pięknie zdobione ściany - malaturą z szablonów, wałka czy też w postaci obrazów namalowanych na balach. Często były one w celu ocieplenia tynkowane gliną zmieszaną z wapnem, narzuconą na kratkę wykonaną z listew przybitych na ukos do ścian.


Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska

Copyright 2005 © jerzyszalygin@wp.pl