ENGLISH VERSION



Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska
Artykuły --> Mazowsze

WOJCIECH MARCHLEWSKI

KONTAKTY RELIGIJNE POMIĘDZY LUTERANAMI, MENNONITAMI I KATOLIKAMI NA MAZOWSZU W DZIEWIĘTNASTYM WIEKU



Do połowy osiemnastego wieku Mazowsze było względnie jednorodnym regionem Królestwa Polskiego, zarówno pod względem narodowości jak i religii jego mieszkańców. Polscy chłopi-katolicy mieszkający w wioskach byli poddanymi szlachty, która również była narodowości polskiej i wyznania katolickiego. Miasteczka były w dużej mierze zamieszkane przez Żydów, którzy zajmowali się handlem i rzemiosłem oraz dzierżawili od szlachty gospody i karczmy. Całe terytorium Mazowsza pokryte było siecią rzymskokatolickich parafii, połączonych w dekanaty i diecezje. Wszyscy mieszkańcy tego regionu, bez względu na swój społeczny status, znajdowali się w zasięgu wpływów kościoła.

Sytuacja zmieniła się w osiemnastym wieku, kiedy to niemieccy osadnicy, luteranie i mennonici, znani jako "olędrzy", zaczęli osiedlać się w dolinach Wisły w rejonie Mazowsza. Pierwsze osady olęderskie na Mazowszu zostały założone na ziemiach korony w Kazuniu1 i Troszynie.2 Następnie, około roku 1790, osadnictwo rozpoczęli również prywatni właściciele ziemscy.3

W osiemnastym wieku termin "olędrzy" oznaczał mennonitów, jak wskazuje na to list biskupa Andrzej Olszewskiego z 1674 roku: "Hollandi vulgo ollandi agrestc hominum genus, sed agraorum, eximii cultures, quorum aligue ex parte Anabaptistae sund Mennonitae."4

W osiemnastym wieku znaczenie słowa "olęder" zmieniło się. Wśród olędrów coraz więcej było luteran i prawdopodobnie właśnie w tym czasie nazwa ta straciła swoje narodowe i religijne znaczenie. Termin "osadnictwo olęderskie" zaczął oznaczać pewien typ zagospodarowania ziemi, polegający na długoterminowej dzierżawie w zamian za roczny czynsz pieniężny. Osadnicy otrzymali specjalny zestaw praw, zgodnie z którymi podlegali jurysdykcji swojego pana i posiadali dużą wolność osobistą i religijną.5

Pierwszym mennonitą, który przybył na Mazowsze, był Betker. Właściciel ziemski osadził go we wsi Sady, w rejonie Świniar, zgodnie z poniższą umową:
"Marcinowi Datzlaw Obywatelowi Niemieckiemu wsi Sady należącej do dóbr moich dziedzicznych Świnary z przyległościami, w Powiecie Gąbińskim nad Wisła leżących, z prawa dziedzictwa mego do tych dóbr, a służąc mnie końcem powiększenia dochodu Dóbr tychże, dogadzając raz słusznej prośbie I potrzebie tegoż Daztlawa przedłożonej tym konsensem Moim w Grądzie Wielkim tak zwanym, między Holendrami Jakubem Nober i manistą (mennonita przy.W.M.) Beckerem nazwanym, na Grądzie Wielkim tak zwanym dóbr moich osiedleni (...)".6

Osadnictwo mennonickie, które rozpoczęło się w połowie osiemnastego wieku, trwało do upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów w 1795. Jednym z powodów, dla których mennonici osiedlili się na terenie Mazowsza, była pruska okupacja północnych rejonów Polski. W wyniku pierwszego rozbioru Polski większość mennonickich osad usytuowanych na Żuławach, jak również w dolinach Wisły w okolicach Chełma, Grudziądza i Drezdenka nad Notecią, zostało włączonych do Prus. W tych rejonach wprowadzone zostały anty-mennonickie prawa Fryderyka Wielkiego. Podczas gdy postanowienia dekretów z roku 17757 i 17778 zwalniały luteran z płacenia daniny na rzecz Kościoła Katolickiego, zasada ta nie odnosiła się do mennonitów, którzy musieli na jego rzecz wnosić opłaty9. Akty te ograniczały również prawo mennonitów do posiadania ziemi. Fryderyk Wilhelm wierzył, że służba wojskowa jest jednym z podstawowych obowiązków jego poddanych, co było sprzeczne z zasadami mennonitów, którzy odmawiali służenia w armii. W swoim edykcie z 30 lipca 1789, ogłosił:

(...) mimo że tak jesteśmy skłonni w odniesieniu do wolności sumienia Naszych podwładnych eliminować wszelki przymus, to jednak dobro naszego państwa wymaga, by wyznawcy takich wyznań religijnych, którzy odmawiają wykonywania jednego z podstawowych obowiązków wiernych poddanych, jakim jest obrona ojczyzny, a jednocześnie korzystają ze wszystkich przywilejów obywatelskich właściwych dla innych podwładnych, chętnie wywiązujących się tego obowiązku, by poddali się zobowiązaniom które stanowią pewien, choć niewielki ekwiwalent zza zwolnienie z tego podstawowego obowiązku obywatelskiego..10

Edykt nakładał na mennonitów dodatkowe opłaty i specjalne podatki na utrzymanie szkoły wojskowej w Chełmnie. Ta zmiana w prawnym statucie mennonitów spowodowała, że wielu z nich opuściło swoje domy i przeniosło się na terytorium Królestwa Polskiego11. Na skutek drugiego i trzeciego rozbioru Polski w 1793 i 1795 całe Mazowsze stało się częścią państwa pruskiego. To jednak nie powstrzymało procesu kolonizacyjnego w tym regionie. Osadnicy mennoniccy wciąż się tu osiedlali. Władze Kamery Warszawskiej (rady doradców gospodarczych) zagwarantowały im prawo do posiadania ziemi i zwolniły z danin wojskowych. W latach 1793-95 Fryderyk Wilhelm nie zmieniał praw, które obowiązywały wcześniej w Królestwie Polskim. Umowy zawierane w tym czasie przez nowych kolonistów były podobne do umów zawieranych wcześniej z olędrami.

Pruski rząd zintensyfikował działania kolonizacyjne w okresie między 1799-1805, kiedy to osadnicy z przeludnionej Wirtembergii i Palatynatu zostali przeniesieniu na Mazowsze na skutek negocjacji Kamery Pruskiej (rady doradców gospodarczych). W tym czasie na terenach należących do państwa założono nowe wsie: Sanniki (gmina Lwówek), gdzie osiedlili się herrnhuterzy z Wirtembergii oraz Jadwigów, Anatolin, Remiki i Szczawin, które zostały zasiedlone przez Szwabów. W wyniku działań kamery króla pruskiego, duża ilość ziem posiadanych lub dzierżawionych przez Polaków została przejęta przez nowych osadników, lojalnych wobec władz pruskich. Wielu spośród nich było Niemcami i wielu pełniło funkcje urzędników państwowych. W ten sposób wieś Olędry Czermińskie, zwana również Wymyśle, wraz z całym regionem Czermno, została odebrana Kajetanowi Dębowskiemu i przekazana regionalnemu gubernatorowi, Landratowi baronowi Frederickowi Wendessonowi. Inne wsie zamieszkane przez mennonitów dostały się, tak jak Wymyśle, pod panowanie niemieckie i administrowane były przez luteran, wiernych państwu pruskiemu. Kolonizacja nowozajętych ziem była priorytetem dla nowych właścicieli, stąd obiecali oni przybywającym osadnikom duże wolności religijne i osobiste. Kolonizacja była prowadzona w sposób bardzo nieregularny i chaotyczny. Osadnicy często przemierzali setki kilometrów po to tylko, żeby znaleźć się w środku lasu, w rejonie kompletnie nie przygotowanym do osiedlenia się.12

Wojny Napoleońskie (1807-15), jak również utworzenie Księstwa Warszawskiego, nie zmieniły prawnego statusu osadników. W odróżnieniu od polskich chłopów, wciąż mieli wolności obywatelskie i prawo do posiadania ziemi. Dekret Księstwa Warszawskiego z dnia 9 maja 1808, dotyczący służby wojskowej, zwolnił mennonitów z obowiązku służenia w armii.

Na skutek postanowień Kongresu Wiedeńskiego w 1815, całe Mazowsze zostało włączone do Królestwa Polskiego, utworzonego w miejsce Księstwa Warszawskiego i w pełni kontrolowanego przez Rosję. Tak jak to miało miejsce wcześniej pod panowaniem pruskim, ważne było, aby szybko rozpocząć kolonizację ziem państwowych i prywatnych majątków przez osadników niemieckich, którzy, według władz, byli znakomitymi rolnikami. Żeby uczynić Królestwo Polskie miejscem atrakcyjnym dla osadników, zagwarantowano im prawo do posiadania majątku prywatnego, wolność osobistą i zwolnienie ze służby wojskowej. To ostatnie postanowienie wzorowane było na dekrecie z 1816 dotyczącym obcokrajowców, który mówił: (...)Ci którzy przybywają do kraju naszego oraz ich synowie zwolnieni są od służby w armii13.

Większość mennonitów mieszkających na Mazowszu w dziewiętnastym wieku przybyło tu w latach 1816-40. Powodem tej migracji były niekorzystne prawa ustanowione przez Fryderyka Wilhelma. Ustawy te ograniczały prawo mennonitów do posiadania i kupowania ziemi w Prusach. Władze carskie zdały sobie sprawę, że najlepiej będzie zagwarantować mennonitom liczne swobody i zaprosiły ich do Królestwa Polskiego. Uważani byli oni za dobrych rolników i obywateli, wykazujących się lojalnością wobec władz. Pogląd ten został wyrażony przez Komisję Skarbu Królestwa Polskiego: "Mennonici w kraju naszym dotychczas osiedleni, w największych ilościach w obwodzie Gostynińskiem i gdyby wolą było Najjaśniejszego Pana przyjąć Ich do Królestwa Polskiego mogli by tych w Dobrach Rządowych, dostosowanie do ich zamożności, albo na gruntach pustych włościańskich, albo na folwarku osadzili, jednakże pod tym warunkiem iż pod względem majątkowym będą w stanie się okazać kwalifikacją" (...) uwolnienie tychże od osobistej służby wojskowej uznał ze ludzi tego wyznania do posiadania w Królestwie Polskim zarówna z dobrem kraju, a mianowicie Rolnictwa krajowego 14.

W połowie dziewiętnastego wieku kolonizacja Mazowsza została zakończona. Osadnicy z Niemiec przestali przybywać na terytorium Królestwa Polskiego i w ten sposób skończył się jeden z większych ruchów osadniczych na Mazowszu, na którym żyły teraz razem następujące grupy religijne: polscy katolicy, niemieccy luteranie, hernnhuterzy, mennonici i żydzi. Analizując związki pomiędzy protestantami, mennonitami i katolikami, należy zwrócić uwagę na pewne wartości, które są głęboko zakorzenione w polskiej kulturze i tradycyjnym myśleniu.

Jedną z wartości, która ukształtowała polską tożsamość była "swojskość" w odróżnieniu od "obcości". Dla polskich chłopów i polskiej szlachty, osadnicy przybywający na Mazowsze byli "obcymi", Niemcami. Niemcy dla Polaków oznaczali kogoś obcego kto przybył z północy Europy i to bez znaczenia czy Szwed czy to Holender. Niekiedy słowo Niemiec oznaczało kolonistę.15

Obcość niemieckich osadników podkreślały przywileje nadane im przez władze Polski, Prus i Rosji. Pod względem prawnym osadnicy wyraźnie różnili się od polskich chłopów. Chłopi należeli do właściciela ziemi, którą zamieszkiwali. Bez jego zgody nie mogli opuścić gospodarstwa. Pomimo prób zmiany prawa w 1846 roku, dopiero w 1864 chłopi w Królestwie Polskim zostali uwłaszczeni i nadano im ziemię, na której mogli pracować. Wcześniej to pan podejmował decyzje w procesach sądowych we wsi. Był tam najwyższą władzą. W jego imieniu, mianowani przez niego zarządcy utrzymywali porządek w regionie. Byli odpowiedzialni za egzekwowanie ustanowionego przez niego prawa i dopilnowanie, żeby jego poddani je respektowali.

Z kolei osadnicy byli wobec prawa wolni i nie podlegali jurysdykcji właściciela ziemi, którą dzierżawili. Koloniści wyznaczali zarządcę wsi, który wraz z ławą przysięgłych rozstrzygał spory. Osadnicy dzierżawili ziemię na mocy długoterminowych umów, które mogli wypowiedzieć, lub też kupowali ziemię.

Wolno im było sprzedać prawo dzierżawy ziemi innym osadnikom i przenieść się do innej wsi. W świetle prawa bez problemu mogli też sprzedać posiadaną ziemię. Te prawne różnice pomiędzy polskimi chłopami i niemieckimi osadnikami stworzyły przepaść, która nie pozwalała jednej grupie na zaakceptowanie drugiej. Osadnicy nie wpisywali się w strukturę społeczeństwa polskiego. Mimo że byli wolni, nie korzystali z przywilejów szlachty, która traktowała ich niemal jak chłopów. Z kolei stosunek chłopów wobec osadników był często wrogi.

Upokarzani przez jedną grupę, odrzuceni przez drugą, osadnicy zostali wypchnięci na margines polskiego społeczeństwa. Wszyscy Polacy patrzyli na nich jako na obcych, czyli Niemców. Ich opinię potwierdzał stosunek kolonistów do władz carskich, jednego z państw, która dokonały rozbiorów Polski. Osadnicy byli lojalni wobec władz rosyjskich i publicznie opowiadali się przeciwko polskim wysiłkom odzyskania politycznej niezależności.16

Różnice w statusie prawnym zaostrzały jeszcze różnice kulturowe. Większość Polaków postrzegała osadników jako obcych z uwagi na ich inną tożsamość kulturową. Ubrania kolonistów różniły się od ubrań polskich chłopów i polskiej szlachty, często wywołując śmiech i docinki. Na przykład kobiety nosiły dość krótkie spódnice, a w mroźne dni zakładały czapki. Opowieści naocznych świadków wskazują, że ubrania mennonitów nie różniły się szczególnie od ubrań luteran17 i z tego powodu Polacy postrzegali ich jako jedną grupę. Swoim ubiorem, koloniści podkreślali swój status społeczny i swoją obcość.

Kolejnym elementem odróżniającym osadników była ich architektura. Budowali oni swoje domy w ten sposób, że obora, stodoła i pomieszczenia mieszkalne znajdowały się pod jednym dachem.18" Polscy chłopi tradycyjnie starali się oddzielać od siebie budynki spełniające różne funkcje - oborę od stodoły i domu. Według Polaków, mieszkanie razem ze zwierzętami pod jednym dachem świadczyło o biedzie. Styl architektoniczny osadników był znakomicie dostosowany do zalewowych terenów nadwiślańskich; idealnie odpowiadał warunkom geograficznym. Typ domów budowanych przez kolonistów był stałym elementem ich kultury, co potwierdza fakt, że osadnicy osiedlający się na wyżynach, gdzie nie było zagrożenia powodzią, zawsze wznosili swoje budynki pod jednym dachem. Tak było również w mennonickiej wiosce Wymyśle, gdzie wciąż można napotkać takie domy.19 Architektura osadników była istotnym elementem ich kulturowej jedności.

Zauważyć można również inne różnice kulturowe. Popularną wśród luteran i mennonitów potrawą były ziemniaki. Mimo że ziemniaki były ogólnie akceptowane w polskiej kuchni, stanowiły obiekt kpin. Kolejnym ważnym elementem żywności był holenderski ser. Różne dokumenty sugerują, że niemal na każdej farmie, luterańskiej czy mennonickiej, były urządzenia do jego produkcji. Ser nie był jadany przez polskich chłopów, a na szlacheckich dworach stanowił rzadkość.
Jak sugerują to wyżej wspomniane źródła, prawne i kulturowe bariery ograniczały kontakty pomiędzy Polakami i osadnikami. Niechęć wobec Niemców, obcych pod względem kultury i języka, skutkowała pogardą i nienawiścią wobec ich wyznania. Polacy uważali je za "psią wiarę". Dowody na taki stosunek znajdują się w liście pastora Nowego Dworu Mazowieckiego do Rządowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Policji:

"Czytałem wielokrotnie w Gazetach Dekret Najmniejszego Pana z 20 marca 1908 przez który wszystkim cudzoziemcom, którzy w Xiestwie osięć chęć mają, znaczne korzyści są przyobiecane. Miedzy tejmi cudzoziemcami, którzy się do tego zabrać mogą, zdecydowało by się najwięcej Niemców a wprawdzie ewangelików. Lecz czy nie odmienią chęci swoje , skoro od tych, którzy powoli z kraiu wynosić się będą, usłyszą, jako się tu wilom Ewangielikom powodzi, jako ci są wzgardzani i nienawidzeni od ludu krajowego. Chociaż Rząd od wszelkich przesądów daleko odsunięty, których płodem jest owa wzgarda i nienawiść, wszelako nie jest mocą jego wszelkiem wybuchom onych, a najmniej takowych które są najtkliwsze i najbardziej dokuczające zpobiedz, lubo nie składając przedmiotu sądowego zaskarżenia. Sam tylko czas, takowy cud uskutecznić może. Czemuś podobna wzgarda i nienawiść przeciwko inszym Religii nie ma miejsca u Ewangelików. Szczególnie dla tego, miedzy tymi nawet dzieci najpospolitszych ludzi , odbierają rozumną naukę o Religii Miłości i Tolerancji i ponieważ młodzież, która na wzór innych formuje się i nie postrzega nic podobnego u Rodziców swoich. Ponieważ co dzieci mogą pojmować ze subtelności sporów które między sobą wiodą nauczyciele kościołów" 20

Dla większości Polaków Niemiec oznaczał protestanta. Dla chłopów Polak oznaczało katolik a Niemiec Luteranin. Dla Polaków katolicyzm stanowił jeden z najistotniejszych elementów identyfikacji. W świadomości Polaków Niemiec nie mógł być katolikiem, a jedynie luteraninem. W świadomości Polaków Luteranin mówił po niemiecku bez względu jakie był narodowości.21.

Ważnym elementem kształtującym etniczną jedność Polaków był katolicyzm, który w znacznej części pod względem formy i treści różnił się od religijnych praktyk mennonitów i luteran. Polski dziewiętnastowieczny katolicyzm przejawiał się przede wszystkim wspólnym uczestnictwem w nabożeństwie na poziomie terytorialnym, wsi lub parafii. Regularne msze Kościoła katolickiego stanowiły podstawowy element organizacyjny tej wspólnoty, kształtowały i ograniczały jej współistnienie. Mieszkańcy każdej parafii w regionie wykazywali szczególne oddanie jednemu patronowi, wizerunkowi lub obrazowi. Ów patron, wizerunek lub obraz były zazwyczaj ważne jedynie dla nich. Święci lub obrazy byli czczeni w religijnych ośrodkach regionu, zazwyczaj w miejscowych kościołach. W każdej wiosce były również przydrożne kaplice, tak zwane figurki, z postacią świętego patrona lub kopią jego obrazu."22

Kontakty mennonitów z klerem katolickim ograniczały się do płacenia dziesięcin lokalnym proboszczom i do rejestrowania urodzin, ślubów i zgonów w księdze parafialnej. Trudno opisać jest relację pomiędzy mennonitami i księżmi katolickimi. W Kazuniu był przypadek konfliktu pomiędzy proboszczem i osadnikami mennonickimi we wsi pod nazwą Markowszczyzna. Ksiądz zażądał, żeby osadnicy płacili mu dziesięcinę w naturze, nie w gotówce. Konflikt trwał kilka lat, dopóki Rządowa Komisja Sprawa Wewnętrznych i Policji nie wydała dekretu, że ksiądz ma przyjmować dziesięcinę w gotówce. 23

Księża przyjmujący dziesięcinę od mennonitów zobowiązani byli do wpisywania ich nazwisk do ksiąg. W księdze nie ma śladów konfliktu. Istotnym faktem rzucającym nieco światła na relacje mennonitów z katolikami jest to, że nazwiska świadków często powtarzają się w rejestrach. To sugeruje, że we wsi zamieszkałej przez kolonistów był zawsze jeden czy dwóch znających język polski. Byli świadkami przy narodzinach, ślubach i zgonach. Ich nazwiska znajdują się również w innych dokumentach. Niektórzy koloniści podpisywali je trzema krzyżykami, albo pisano "a skoro tenże pisać nie potrafi, ręką księdza przewielebnego trzymany, podpisał"24

O wiele łatwiej opisać relacje pomiędzy Kościołem Ewangelicko-Augsburskim (luteranie) i mennonitami. Zachowała się duża ilość archiwalnych dokumentów świadczących o tych związkach. Wskazują one, że mennonici w Królestwie Polskim byli nadzorowani przez konsystorza Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Dowodem na to jest prośba Petera Bullera, przedstawiona w imieniu mennonickiej społeczności Rządowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Policji, żeby przyznano prawo prowadzenie rejestrów nauczycielowi, Peterowi Ratzlaffowi.

Peter Ratzlaff w Piśmie do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych tak opisywał sytuację wyznawców Od roku 1818 podpisany (Piotr Ratzlaff) na kolonii Wymyśle Niemieckie w Gminie Czermno Powiecie gostyńskim jest przełożonym sekcie menonitów i Domu Modlitwy akt stanu cywilnego nie utrzymywałem ani parafia urzędową nie była. Wyznawcy sekty Menonitów dobrowolnie tylko zgłaszali się do mnie dla dopełnienia Obrzędów Religijnych które ja dopełniałem, a poza pisaniem aktów cywilnych do Urzędników stanu Cywilnego Wyznania katolickiego Interesantów odsyłałem. Korzystając z dobrodziejstwa J.O. Księcia Namiestnika Królestwa z dnia 3 listopada 1835 złożyłem deklarację Prokuratorowi Warszawskiemu iż akta stanu Cywilnego wyznania Menonitów utrzymywać pragnę (...) zależy mi tylko ma oznaczeniu okręgu jako do mnie należeć ma w Powiecie Gostynińskim w Gmina Czermno, Świniary, Iłowo, Sanniki25 Zapytany o opinię konsystorz luterański powiedział, że: "Ratzlaff jest zbyt raptowny do odpowiedzialnego nie właściwie przygotowanego prowadzania ksiąg zboru menonitów, oraz że liczba Mennonitów w jednym miejscu zamieszkałych nie jest tak znaczna aby mogli tworzyć odrębne parafię 26

Ciekawym jest dokument sądu kryminalnego w Łęczycy, zaadresowany do Rządowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Policji w kwestii tego, kto ma wykonać na przyłapanych na grzechu cudzołóstwa27 Elżbiecie Konke i Piotrze Buller.

(...) prawomocnym wyrokiem Sądu Policji Poprawczej Wydziału łęczyckiego z dnia 29 sierpnia / 10 września 1851 zapadłym, tu w Urzędowym opisie pomieszczającym się co do Elżbiety Konke i Piotra Bullera kolonistów z Wymyśla Niemieckiego w Okręgu Gostyńskim , za spełnienie miedzy nimi cudzołóstwa za zasadzie artykułu 1078 Kodexu Kar Głównych i Poprawczych wyrzeczenia względem winnych Sądowi Duchownemu odstąpić rozporządzona. Że zaś ci podsądni są menonitami a są kryminalny nie posiada świadomości gdzie zwierzchność Duchowieństwa tego wyznania w tutejszym kraju egzystuje , ma zatem zaszczyt Wysoką Komisję Rządową upraszać w jaki sposób wykonanie tego wyroku zarządzane ma być(...)"28

Rządowa Komisja Spraw Wewnętrznych i Policji w odpowiedzi na list Sądu Kryminalnego pisze: (...) oświadcza, że sekta Mennonitów w Królestwie zostaje pod zwierzchnictwem Konsysyotrza Ewangelickiego Augsburskiego. Zatem więć Konke i Buller do tegoż konsystorza po ukaranie odesłani być winni."29

Konflikty pomiędzy kościołem luterańskim i mennonitami były liczne. Wywoływane były głównie przez luteran, którzy chcieli zostać mennonitami. W większości przypadków decyzja konsystorza była odmowna. Tak stało się w przypadku Petera Bartela, który w 1843 roku złożył do Rządowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Policji wniosek o pozwolenie na zmianę wyznania.

Luterański konsystorz ostro zareagował na tę prośbę, odpowiadając:

(...) konsystorz ma honor oświadczyć, iż ma prawo wzbronić przechodzenia od innych wyznań chrześcijańskich, lecz przy tym ten konsystorz widzi się w obowiązku zwrócić uwagę Komisji Rządowej czyli nie zachodzi zredagowania przepisów prawa o uwolnieniu Menonitów od wojska w ten sposób , by ci którzy przybyli do jaku jako menonici od wojska byli wolni, a nie przechodzący do tej seksty i ich dzieci"30

Najciekawszą sprawą jest ta dotycząca czterech braci Wedel, synów Korneliusza, którzy zwrócili się do Rządowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Policji o pozwolenie na przejście z wyznania ewangelicko augsburskiego na mennonicie bracia Juliana, Henryka, Davida i Wilhelma Wedel. Bracia uważali, że błędnie zostali zapisani w dokumentach stanu cywilnego jako ewangelicy. W liście skierowanym do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych stwierdzili że są że podobnie jak ich ojciec są menonitami.31.

Pastor luterańskiej parafii w Gąbinie zaangażował się w sprawę i napisał Ojciec podającego się Korneliusza Wedel, z powodu wejścia w związki małżeńskie z ewangeliczką ekskomunikowany został przez zgromadzenie mennonitów, że następnie czworo dzieci swoich dał ochrzcić w kościele w Gąbinie, oświadczając Pastorowi tamtecznemu, że dzieci wychowa w wyznaniu ewangelickim. Nie jest więc zgodne twierdzenie podającego, jakoby on z rodzeństwem niewłaśiwie zapisany był do ksiąg Parafii Ewangelickiej, skoro życzeniem obojga rodziców było wychowanie ich w tem wyznaniu (...)Podający wraz ze swem rodzeństwem pragnie przejść do zgromadzenia mennonitów sna stąd pochodził jako twierdzi superintendent Płocki i X pastor w Gąbini,e iż ten mniema że przez to siebie i młodszych braci od poboru uwolni..32

Czy powodem prośby braci Wedel była faktycznie chęć uniknięcia służby w armii? Tego nikt nie wie. W tym przypadku wójt wsi Czermno potwierdził obawy pastora. Ujawnił, ze osoba, która przekonała braci do podjęcia tej decyzji to mennonita ze wsi Zyck, Jacob Penner. Na podstawie tej informacji urzędu powiedział:

"Dawid Wedel lat 16, Henryk Wedel lat 14 Wilhelm Wedel lat 12 przy matce wyznania Ewangelickiego Gospodarstwo Czynszowe we wsi Wymyśle Niemieckie posiadający mieszkający są kierowani przez Jouba Pennera kolonistę z kolonii Zyck Gmina Brzozów aby przeszli do sekty Menonitów jedynie dla uwolnieni siebie od zaciągu wojskowego, albowiem Dawid Wedel tenże Penner prośbą w tymże interesie podał i ze tak jest podpisał na prośbie.(...) David Wedel będący obecnie jeszcze dziecięciem i wychowany w religii Ewangelickiej nie mógł myśleć o innej religii.33 W odpowiedzi na to oskarżenie Jacob Penner oświadczył, że nie namawiał Davida Wedla, żeby dołączył do sekty mennonitów, ponieważ Wedel był mu obcy. Konflikt został rozwiązany przez Rządową Komisję Spraw Wewnętrznych i Policji, która zadecydowała, że:

Ponieważ kodeks kar głównych i poprawczych zabrania tylko osobom wyznania chrześcijańskiego przechodzenie na wiarę niechrześcijańską a z wiary chrześcijańskiej zakazuje jedynie wyznawcom kościoła Prawosławnego przechodzić na inną wiarę, chociażby nawet chrześcijańską, sekta zaś Mennionitów do której ojciec Daniela Henryka Wilhelma zależy jest chrześcijańską, iż z tego przeto powodu, uchwała nie znajduje prawnej zasady do odmówienia żądającym, wolności powrócenia z wyznania Ewangelickiego do sekty Mennonitów przez ich ojca wyznawanej. Nie pozostaje wiec Konsystorzowi jak tylko na drodze uwag religijnych , starć się o zatrzymanie wspomnianych osób.34

Źródła nie wskazują, czy bracia Wedel dołączyli do sekty mennonickiej. Jednak w 1853 David ożenił się z Julianą Wahl. Oba nazwiska znajdują się w rejestrze luterańskim. 35 Wspomniane wyżej źródła wskazują, że kościół luterański miał oficjalną władzę nad mennonitami.

Wśród społeczności "olędrów" zdarzały się przypadki mieszanych małżeństwo.36 Analiza mennonickich ksiąg przeprowadzona przez Ericha Ratzlaffa37 (Im Weichselbogen) pokazuje, że niektórzy ludzie zarejestrowani jako mennonici zostali wpisani do innych dokumentów jako luteranie. W 1833 Benjamin Ratzlaff został zarejestrowany w księdze parafii luterańskiej w Gąbinie38. Często te same osoby były wpisane jako mennonici i luteranie w różnych dokumentach. Czasami wpisy różniły się datą urodzenia i zawodem. Należy podkreślić, że osadnicy przybywający na Mazowsze nie wszyscy byli tej samej wiary. W tych grupach znajdowali się zarówno mennonici jak i luteranie i mieszkali oni w wioskach z ludźmi różnego wyznania. Trudno powiedzieć kiedy powstała pierwsza mennonicka społeczność na Mazowszu. W latach 1794-1802 jej ośrodek znajdował się prawdopodobnie we wsi Sady.

Pierwsza społeczność luterańska powstała w Gąbinie w 1832 roku. Przez pierwsze dwadzieścia lat luteranie byli pozbawienie religijnego nadzoru. Taki był prawdopodobnie też los mennonitów. W pierwszym okresie po kolonizacji, deklarowanie swojej religijnej przynależności urzędnikom i proboszczom nie było najwyraźniej tak istotne, jak w połowie dziewiętnastego wieku.

W latach dwudziestych dziewiętnastego wieku kościół luterański był słabo zorganizowany, a rozproszenie się mennonitów po Mazowszu sprawiło, że członkowie tej grupy religijnej nie w pełni stosowali się do zasad wiary ani nie uczestniczyli w religijnych rytuałach. Różnice w pochodzeniu osadników również skutkowały różnicami w standardach moralnych, co z kolei przekładało się na istnienie nieślubnych dzieci i rozwody wśród mennonitów i luteran.39 Według Edwarda Kupscha, (...) w Woli Wodzyńskiej byli mężczyźni, zarówno młodzi jak i starzy, którzy całe dnie spędzali w karczmie. Jeszcze w 1858 roku donoszono, że w prawie każdym domu był alkoholik. Niektórzy ludzie dobrze wiedzieli o niskich standardach moralnych szkoły w Woli Wodzyńskiej i w Dąbrowie, gdzie każdej niedzieli po śniadaniu ksiądz i nauczyciel upijali się, a biedny lud pozostawał w duchowych ciemnościach.

Sytuacja moralna zmieniła się pod wpływem działalności misyjnej baptystów Gotfrieda Alfa i Jacoba Pennera, To oni doprowadzili do religijnej odnowy wśród mennonitów i luteran. Przyszli oni do Woli Wodzynskiej z Rosji ze wsi Molchna i Kotushowka. Tam w latach 60 XIX wieku dokonała się odnowa religijna społeczności mennonitów. Pod koniec XIX wieku we wsiach mennionickich na Ukrainie prowadzili swoją działalności misyjną baptyści. Dotrali oni nie tylko do wsi zamieszkałych przez luteran ale również menniotów. Pod ich wpływem cześć mennonitów odstąpiło od swojego tradycyjnego kościoła i założyło nowy mennonicki kościół braterski. Do działalności baptystów, z niepokojem odnosił się konsystorz kościoła Ewangelickiego, według którego relacji

(...) zamieszkali w tutejszym kraju koloniści pochodzenia niemieckiego mnieniący się być Batystami, nie są nimi w rzeczywistości, ani nie posiadają znajomości zasad tej sekty. Są to raczej fanatycy któryż pod płaszczykiem pokory i bogobojności wprowadzają w błąd mniej obświadomione klasy ludności, odbywając częste schadzki i nabożeństwa w rozmaitych porach dnia zwłaszcza wieczornych, przyczem bezczelnością popełniają czyny niemoralne i bezprawnie spółkując cieleśnie z z osobami iż najbliższych stopniach pokrewieństwa dopuszczają się przez to kazirodztwa. 40

Baptystów odsądzano od czci i wiary twierdząc że"(...) zachęcają do komunizmu i prowadzania życia rozwiązłego przez dzikie małżeństwa w jednym czasie z kilkoma kobietami nazywając to ansiedel 41

Baptyści zaś aby Komisja Rządowa spraw wewnętrznych przyznała im prawa podobne do tych jakie posiadają menonici czy herenhuci"

(...) wskutek tego pragnąc czystą naukę Chrystusa Pana zachować i podług niej w dalszym naszym życiu . Przeszło 70 w Kiecku nas tej parafii mieszkańców, postanowiliśmy z własnego naszego przekonania utwierdzeni w zasadach wyznania Ewangelicko Apostoolskiego (Baptische zwanego) i przy terze ze niezmiennie do zgonu naszego pozostać. Lecz władze duchowne Wyznania ewangelicko Augsburskiego za pośrednictwem władz Administracyjnych Królestwa Polskiego , zabraniają nam, odbywać modłów w domach prywatnych i nalegają do pozostania w wyznaniu Ewangelicko Augsburskim. Duchowieństwo Ewangelicko Augsburskie wyznania tak uporczywie obstaje, abyśmy do wyznania Onego nadal pozostali, kiedy my pod żadnym pozorem , nie możemy nadal pozostać, bo wewnętrzne powzięte przekonanie nam nie zezwala ma to, widzimy ze wiara ewangelicko apostolska napawa nas zasadami często moralnymi, ze stajemy się daleko w wyższym stopniu pobożni, ściśle zachowujący przykazania boskie (...) chcą aby ich na równi z Menonitami i Herenhutami.42

Gotfryd Alf i jego współwyznawcy prowadzili akcje misyjną również wśród menonitów i Lateran we wsiach położonych w dolinie Wisły w Powiecie Gostynińskim i Sochaczewskim. Dowodem jest list konsystorza Rady Guberni Płockiej.

"Kolonista z powiatu Pułtuskiego Gotfryd Alf były kantor przy domu modlitwy Metnonie, tudzież niejaki Ebert z tegoż powiatu obydwaj odznaczający się wielkim fanatyzmem, włóczą się po kraju przybywają do parafii Iłowskiej a szerząc zasady nowej sekty zwanej Baptyska, upowszechniając miedzy ludnością szczególnie wyznań Ewangelickich (...) W jednej pojmanej broszurze, jest wyjątek z dziennika podróży i czynności Alga w której tenże rozwodzi się nad swoimi pracami w głoszeniu chwały bożej, w chrzczeniu, rozdawaniu komunii oraz nad skutkami tych jego starań objawiających się w czasie zebrań w krzykach kilkugodzinnych w traceniu przytomności niektórych słuchaczów i drganiach całego ciała. Nad to Rząd Gubernialny zwraca się Naczelników Powiatu warszawskiego Stanisławowskim i Gostynińskiego w których ukazać się mają między kolonistami i Okupnikami Niemcami wyznania Ewangelickiej Zwoleniami nowej sekty Baptystami zwanej mają poinformować 43

Działalność misyjna Gotfrida Alfa i jego współwyznawców przyniosła pozytywne rezultaty gdyż korespondent warszawskiej gazety Głos w roku 1897 tak opisywał życie mieszkających na włościach Brunnona Kicińskiego kolonistów: "Maślarze mają się dobrze. Pod względem religijnym prawie wszyscy Niemcy sprowadzani przez Kicińskiego należą dzisiaj do sekty menonitów. Przed kilkunastu laty mennonitów wśród wspomnianych kolonistów było bardzo mało. Znalazł się między nimi niejaki Alf człowiek gorącego serca a wielkiego poświecenia miłowawszy swą wiarę potrafił dla niej zjednać wyznawców wśród swoich sąsiadów i wśród dalej mieszkających Niemiców protestantów a w celach misyjnych jeździł nawet do Cesarstwa i Ameryki. Człowiek ten to w każdym razie niezwykły gdyż ze swych zwolenników zrobił nie tylko wyznawców jakieś doktryny religijnej lecz starał się o podźwignąć ich moralnie. Według opowiadań sąsiadów (...) miedzy mennonitami nie ma oszustów nie ma złodziejów, nie ma przykładów niemoralnego prowadzania się a ile takowych wśród siebie zauważa wykluczają ich ze swojej grupy. Jako sąsiedzi są to ludzie spokojni uczynni którzy nawet zaczepiani ustępują. 44

Również należy sądzić że pozostałych wsiach mennonicich gdzie działalność prowadzili Gotfrid Alf i jego współ wyznawcy doszło do zmian w życiu religijnym. Od tamtej pory mennonickie zasady były ściśle przestrzegane, jak świadczy o tym zachowanie starszych zboru brateskiego zboru mennintów w Wymyślu. Starszy zboru odmówił ogłoszenia zapowiedzi pomiędzy mennonitą i luteranką. Prawdopodobnie dlatego, że para miała "nieślubne" dzieci.45

W Wymyślu Niemickim (Nowym) w roku 1875 mieszało 11 katolików ( 4 mężczyzn 7 kobiet) ewangelików 212 ( 106 kobiet i 16 mężczyzn) mennonitów 266 (131 kobiet 135 mężczyzn) żydów 8 ( jeden mężczyzn i 7 kobiet) baptystów 6 (1 mężczyzna 5 kobiet) 46

W księgach parafialnych w Czermnie nie ma wzmianki o małżeństwach mieszanych pomiędzy luteranami i mennonitami. Należy zauważyć, że spowodowane było to mennonickim zwyczajem wydalania z kościoła tych, którzy wzięli ślub z przedstawicielami innej religii. Jak pisał o tym pastor kościoła luterańskiego w Gąbinie: "byli ekskomunikowani". Przed rokiem 1863 zapowiedzi na ogół wywieszano na drzwiach mennonickiej szkoły w Wymyślu. Po 1863 kościół mennonicki odmawiał wywieszania takich informacji, pomimo panujących wcześniej zwyczajów.





1 Warszawa, Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej AGAD), Warszawa, Archiwum Skarbu Koronnego, XLVT, k.193.
2 AGAD, Zbiór kartograficzny 131-60
3 Wojciech Marchlewski, "Przyczynek do dziejów osadnictwa olęderskiego w środkowym biegu Wisły w XIX-XX w / do 1945 r.," Kwartalnik Historii Kultury Materialnej NIN, III (1988), 503
4 B. Schmidt, Kunstdenkmaler des Kreises Shtum (Gdańsk, 1898), 204.
5 I. Baranowski, "Wsie holenderskie na ziemiach polskich," Przegląd historyczny, XIX (1915); K. Ciesielska, "Osadnictwa 'olęderskie' w Prusach Królewskich i na Kujawach w świetle kontraktów osadniczych," Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza, IV, nr 2 (1958), 219-56.
6 AGAD, Gostynińsko-Gabińskie t. III, str. 269
7 AGAD, GD Sudpreussen 1049, str. 86.
8 AGAD, GD Sudpreussen 1049, str. 86
9 Edmund Kizik. Kronika Henryka Donnera XVII wieczne źródło do dziejów menonitów na Żuławach, Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego, Uniwersytetu Gdańskiego, nr,15 rok 1985 s.96
10 AGAD, GD Sudpreussen 1049, str. 86
11 Edmund Kizik. Kronika Henryka Donnera XVII wieczne źródło do dziejów menonitów na Żuławach, Zeszyty Naukowe Wydziału Humanistycznego, Uniwersytetu Gdańskiego, nr,15 rok 1985 s.96
12 Piotr Kokotkiewicz. "Nowosolan wieś Herrenhutów" (Praca magisterska 1992) Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytet Warszawski
13 AGAD, Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych i Policji 227 str.9
14 Ibidem, 6562
15 Jan Stanisław Bystroń, Megalomania narodowa: Niemcy w tradycji popularnej. Warszawa 1935 s. Ludwik Stomma. Tematy, które mi odradzano. Warszawa 1980.
16 Janusz Szczepański, Dzieje Gąbina do roku 1945. Warszawa, 1984, s. 168
17 Archiwum Państwowe w Płocku, Notariusze Gostyninsko Gabińscy, akta 73 z roku 1836, akta 118 z roku 1835, akta 83 z roku 1849, akta 92 z roku 1852, akta 121 z roku 1855 akta 953 z roku 1818 akta z 1945 z roku 1818,
18 Wojciech Marchlewski. Przyczynek do dziejów osadnictwa olęderskiego w środkowym biegu Wisły w XIX - XX wieku /do 1945r. Kwartalnik Historii Kultury Materialnej PAN 1988 s. 506
19 Wojciech Marchlewski, Studium ruralistyczno - konserwatorskie wsi Wymyśle Nowe, Archiwum Wojewódzki Konserwator Zabytków w Płocku. PKZ Warszawa 1985
20 AGAD, Centralne Władze Wyznaniowe akta 1272
21 Stefan Czarnowski. Kultura religijna ludu polskiego. Studia z historii kultury. Warszawa 1956, s.90.
22 Ibidem, s. 91.
23 AGAD, Komisja Wojewódzka Mazowiecka - Rząd Gubernialny Władze Wyznaniowe, akta 1058
24 APP, Księgi Urzędu Stanu Cywilnego Czermno, 1808 - 24
25 AGAD CWWW,akta 1400. k 5 z dnia 6.IV 1840.
26 AGAD, Centralne Władze Wyznaniowe akta 1400, k.6-9
27 Kodeks Kar Głównych i Poprawczych. Wydany w 1847 przez Mikołaja I. Jego głównym założeniem było zbliżenie prawa karnego w Królestwie do ustawodawstwa rosyjskiego. Kodeks był dziełem komisji, w której dużą rolę odegrał specjalista prawa karnego i historyk prawa Romuald Hube. Obowiązywał na terenie Królestwa Polskiego do 1876 roku, kiedy wprost wprowadzony rosyjski kodeks karny.
28 AGAD, Centralne Władze Wyznaniowe, akta 1400.16 marca /12 kwietnia 1843
29 Ibidem,k. 23
30 Ibidem,
31 Ibidem,
32 Ibidem,
33 Ibid,
34 Ibid,
35 APP, Księgi Stanu Cywilnego Parafii Ewangelicko - Augsburskiej w Gąbinie, 1853
36 APP Ksiegi Stanu Cywilnego Parafii Ewangelicko- Augsburskiej w Gabinie lata 1833, 1836, 1852, 1863, 1865, 1853, 1862
37 Erich Ratzlaff, Im Weischelbogen, Mennonitensiedlungen in Zentralpolen. Winnipeg 1971
38.AGAD, Centralne Władze Wyznaniowe, akta nr 1251, s 58.
39
40 AGAD, Komisja Rządowa Spraw Wewnetrznych akta 6562
41 ADGA Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych akta 6562
42 AGAD Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych akta 6562
43 AGAD. Centralne władze wyznaniowe 1036
44 Maślarze mają się dobrze. Głos nr 48 z roku 1897
45 APP, Księgi Stanu Cywilnego Parafii Ewangelicko Augsburskiej w Gąbinie, 1853 - 1856
46 APP. Akta Gminy Czermno , t.3



Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska

Copyright 2005 © jerzyszalygin@wp.pl